Sardynia to druga co do wielkości włoska wyspa, znajdująca się na Morzu Tyrreńskim, będąca jednocześnie odrębnym regionem Włoch. Rajskie plaże, doskonałe warunki do nurkowania, ciekawy krajobraz, nietypowe zabytki, a także kultura i język co roku zachęcają rzesze turystów i italomaniaków do odwiedzenia Sardynii.
Spis treściMiejsca, które koniecznie trzeba zobaczyć to:1) Plaża w Dornoch2) Zamek Dunrobin3) John O’Groats i przylądek Duncansby4) Trasa Bettyhill – Durness5) Plaże w Durness i Smoo Cave6) Trasa Durness – Ullapool7) Kylesku 8) Ullapool9) Plockton 10) Zamek Eilean Donan Podobne wpisy Gdy początkowo planowaliśmy naszą szkocką trasę, północy wcale nie braliśmy pod uwagę. Mieliśmy zwiedzić okolice Loch Lomond, zajrzeć do okolicznych zamków, poszukać potwora z Loch Ness i zobaczyć słynny most w Glenfinnan, którym podróżował Harry Potter. Inverness, czyli środkowo-zachodnia część Highlands, miało być naszym najdalszym przystankiem na północy. Planowaliśmy zjechać w stronę Perth, zajrzeć do kilku destylarni whisky, a następnie spędzić weekend w Glasgow. Ale im dalej jechaliśmy na północ, tym bardziej kusiło nas, by właśnie tam spędzić resztę tygodnia. By poznać Szkocję odległą, nieznaną, kompletnie nie turystyczną… miejsca, w których na trasie częściej spotykasz owce i włochate krowy niż ludzi i samochody. Zrezygnowaliśmy z pierwotnego planu i z Inverness ruszyliśmy na północ! Kolejny raz potwierdziło się, że czasem te spontaniczne decyzje są najlepsze! Początkowe kilometry na trasie Inverness – Dornoch, a potem trasa już na północy od John O’Groats do Thurso, trochę nas zawiodły. Nie było tak pięknie jak się spodziewaliśmy. Nie było takich widoków jak wcześniej. Nie mieliśmy już jednak wyjścia i jechaliśmy dalej…. I dobrze, bo północ Szkocji okazała się jednym z najpiękniejszych miejsc, jakie kiedykolwiek widzieliśmy 🙂 Miejsca, które koniecznie trzeba zobaczyć to: 1) Plaża w Dornoch bajeczny widok – plaża w Dornoch Dornoch to pierwszy przystanek na trasie z Inverness. Niewielkie miasteczko, przy głównej ulicy niewielki zamek, dawne więzienie i kilka restauracji. Mamy ochotę na spacer, więc szybko wypatrujemy znak „To The Beach” i tam się kierujemy. Obok jak zawsze urokliwych kamiennych domków, a potem wielkiego pola golfowego, dochodzimy na plażę. Prawie pustą, niezwykle malowniczą, idealną na relaks. Dla dzieciaków obok plaży znajdziecie również plac zabaw… dla dorosłych leżenie na piasku i wpatrywanie się w białe kłębki chmur. Po relaksie na plaży, w Dornoch warto zjeść obiad, bo jeśli kierujecie się na północ, potem może być z problem ze znalezieniem restauracji czy choćby zwykłego fish’n’chips. W Dornoch knajpek jest kilka, trzeba tylko pamiętać, że większość zamyka się około My polecamy Luigi przy głównej ulicy, przyjemny miks kuchni brytyjskiej i włoskiej – pyszne linguine z krewetkami, chorizo i rukolą, a dla dzieciaków pizza. sielanka w Dornoch plażowanie w Szkocji w październiku? a jednak! 2) Zamek Dunrobin widok na zamek Dunrobin od strony ogrodów Z Dornoch rzut beretem do Zamku Dunrobin. Zamek pochodzi z XIV wieku i jest jedną z najstarszych nieprzerwanie zamieszkiwanych szkockich rezydencji. Od strony wjazdu na teren zamku widok psują nieco zaparkowane przed zamkiem samochody, dotkliwie przypominające, że jest rok 2014, a nie choćby 1560. Ale gdy popatrzymy na zamek od strony ogrodu, możemy dać się ponieść wyobraźni, bo wygląd zamku jest prawdziwie bajkowy. Warto pospacerować w ogrodzie, zobaczyć liście „dinozaurzego” rabarbaru (naprawdę tak się nazywał ku radości Maksa!), pozbierać kasztany (chyba nie było tak innych dzieci.. albo Szkoci nie lubią kasztanów), pomarzyć… imponujący zamek Dunrobin tajemne wrota – ulubione miejsce 3) John O’Groats i przylądek Duncansby skały – przylądek Duncansby Koniec świata, koniec Szkocji. Takie miejsca zawsze wyglądają niesamowicie! Tu największe wrażenie robią stożkowate, strzeliste skały wyrastające wprost z morza. Uwaga, ciepłe ubranie wskazane – strasznie wieje! Jeśli macie za sobą trasę Inverness-John O’Groats, w tej okolicy pewnie najdzie Was chęć na nocleg. W samym John O’Groats zbyt wielu propozycji nie ma, warto pojechać dalej na zachód, w stronę Thurso. Miasteczko (8 tys.) nie wyróżnia się niczym specjalnym, poza tym, że podobno w okolicy są dobre spoty dla surferów i stamtąd odpływają promy na Orkady. Ale gdy tam jesteś, czujesz w powietrzu niesamowity klimat miejsca, w którym diabeł mówi dobranoc, a wrony zawracają. Prawdziwy koniec świata! Znajdziecie 3-4 hotele, kilka restauracji, obowiązkowy fish&chips, w którym sprzedają też jeden ze szkockich „przysmaków”, czyli smażone batony czekoladowe!!! (niestety jeszcze tego cuda nie próbowaliśmy!). O w mieście ciężko spotkać na ulicy jakiegokolwiek człowieka! Ale na nocleg Thurso to miejsce w sam raz… i znów pobudza wyobraźnię! 4) Trasa Bettyhill – Durness magiczna północ Gdy jedziemy z Thurso do Bettyhill, jest dość zwyczajnie… ot wiejskie domki, pusto, spokojnie, jak to na wsi. Gdzieś od Bettyhill krajobraz się zmienia i jest pięknie! Bajkowo, cudnie, magicznie. Przez większość trasy towarzyszy nam bezkres, pustkowie i czasem gromada owiec przechadzających się drogą. Codziennością są znaki „Passing Place”, które co kilka metrów przypominają, że jesteśmy w owczym królestwie. Samochodów i ludzi prawie brak. W samym Bettyhill warto zajrzeć na cmentarz i do Museum Strathnaver, poświęconemu wypędzeniom z Highlands, które miały miejsce w XVIII i XIX wieku. najlepsi towarzysze podróży pustkowie budka telefoniczna na pustkowiu 5) Plaże w Durness i Smoo Cave plaża w okolicy Smoo Cave Jadąc dalej na zachód, koniecznie trzeba zatrzymać się w Durness. To też jedna z niewielu okazji, by na północy coś przekąsić. W Durness najpierw schodzimy do Smoo Cave, jaskini, do której latem można nawet wpłynąć łódką i obejrzeć poszczególne komnaty. Jesienią jest niestety zamknięta, ale sam spacer w okolicy robi wrażenie. Chociaż w jedynej knajpie w Durness serwują oczywiście również fish&chips, najlepiej skusić się na ziemniaka z haggis i serem. Aaa, w Durness macie też jedną z niewielu szans, by na dalekiej północyzatankować samochód. Nam tamtejsza stacja uratowała życie!;) w stronę Smoo Cave wejście do Smoo Cave Maks grotołaz życie na końcu świata 6) Trasa Durness – Ullapool witajcie w bajce! Z Durness jedziemy dalej w kierunku polecanego Ullapool. Nadal jest pięknie i bajkowo. Nadal jesteśmy na pustkowiu, uciekamy od cywilizacji. Jeśli tylko będziecie w okolicy, jedźcie tam koniecznie! na trasie Durness – Ullapool 7) Kylesku kutry rybackie w Kylesku W pobliżu Ullapool zatrzymujemy się jeszcze na chwilę w Kylesku. Maleńka mieścinka, rybackie kutry i podobno można tu spotkać wylegujące się foki! My niestety na nie nie trafiamy, więc ruszamy do Ullapool. Jeśli ktoś jest bardziej zdeterminowany, z Kylesku można udać się na rejs w poszukiwaniu fok. gdzie te foki? 8) Ullapool pocztówkowe Ullapool Ullapool to niewielki i strasznie malowniczy port, w którym można zatrzymać się na noc w jednym z hoteli czy bed&breakfast położonych nad samą wodą. Można zjeść pyszne owoce morza, w tym przegrzebki z kaszanką, mule czy homara. Można pospacerować wieczorem po porcie i pozaglądać do rybackich kutrów. I na 100% można odpocząć od zgiełku, bo zarówno o jak i miasteczko sprawia wrażenie lekko śpiącego, a spokoju w powietrzu nic nie jest w stanie zakłócić. Ullapool o poranku w drodze do Plockton 9) Plockton bajkowo w Plockton jak domki dla lalek Kolejne spokojne i urokliwe miejsce to Plockton nad Loch Corron. Znów kolorowe łódeczki, białe domki i spacery nad wodą. Boskie jedzenie w Plockton Shores! Koniecznie spróbujcie tutejszych muli, a na deser waniliowo-cynamonowego bread&butter pudding! Cudo! Po zebraniu sił warto wybrać się na rejs w poszukiwaniu fok! Rejsy prowadzi nijaki Calum, bilety można kupić na łodzi lub w miasteczku. Statki wyruszają o i trwają godzinę. Reklamują się bardzo zachęcającym hasłem „FREE IF NO SEALS”, ale nie liczcie raczej na darmowy rejs – Calum na spotkania fokami wypływa od 32 lat, więc wpadki pewnie mu się nie zdarzają. U nas wpadki nie było, były za to foki! 🙂 całkiem sporo fok! rejs w okolicy Plockton kolonia fok kapitan Maks 10) Zamek Eilean Donan podobno jeden z najbardziej malowniczych szkockich zamków Będąc w okolicy Plockton, nie sposób nie zajrzeć do Eilean Donan Castle. By tam dotrzeć trzeba kierować się na Dornie. Zamek położony jest na niewielkiej wysepce na Loch Duich. Zamek powstał w XIII wieku, ale potem w XVIII w. został niemal całkowicie zburzony. Odbudowano go już w XX wieku. Bilet kosztuje 6 funtów. W środku znajdziemy dawne komnaty i pomieszczenia użytkowe – nas najbardziej zachwyciła kuchnia z dopracowanym każdym maleńkim szczegółem, w której warzywa i potrawy wyglądały jak prawdziwe. Nasza trasa na północy Szkocji. Nocowaliśmy w Inverness, Thurso, Ullapool i potem już na Isle of Skye, ale o tym w następnym wpisie. idealna trasa na północy Szkocji *Północną Szkocję zwiedzamy na zaproszenie VISIT BRITAIN.
Wieczór pełen kulinarnych doznań i nowych doświadczeń warto zakończyć lampką włoskiego wina. Wiele restauracji serwuje tak zwane “house wine”, czyli wino domu, z którym często wiążą się piękne rodzinne tradycje czy historie. Co zobaczyć na Sycylii? Włochy składają się z pięknych miast i urzekających wysp.
Triest jest miastem szczególnym. Nie tylko dlatego, że to brama Włoch od strony Europy środkowej. Miasto to zawsze było na rozdrożu, mieszały się tu różne kultury i różne style architektoniczne. Oczywiście dominowała kultura, kuchnia i architektura typowa dla Włoch, ale Triest czerpał pełnymi garściami od swoich sąsiadów, którzy na przestrzeni wieków zmieniali się wielokrotnie. Widać tu wyraźnie silne wpływy Austrii, ale też krajów Półwyspu Bałkańskiego. W Trieście byliśmy kilkukrotnie. Zazwyczaj przy okazji wakacji nad wybrzeżem Adriatyku, ale to także ciekawy przystanek w drodze z Chorwacji do raz ostatni w Trieście byliśmy w 2020 r. przy okazji wakacji w Grado. Mieszkaliśmy wtedy w apartamencie Novasol nad morzem, a Grado było naszą bazą wypadową do zwiedzania regionu Friuli. Zobacz także nasze inne sprawdzone noclegi we zawsze miał strategiczne znaczenieTriest w jeden dzień. Co warto zobaczyć?Piazza Unita d’Italia i Molo Audace – serce miastaParking w centrum TriestuPiazza della Borsa i Canal Grande w TrieścieTriest i Scala Dei Giganti oraz wzgórze San GiustoZamek Miramare, Triest – duma miastaCastello di MiramareHistoria Zamku Miramare w TrieścieZamek Miramare i mroczna legendaTriest i miejskie plaże – fakty i mityPlaża Barcola – wizytówka TriestuTriest – co jeszcze warto wiedzieć?Triest – położenieTriest – ciekawe miejsca, atrakcje, zabytki…Piazza Unita d’ItaliaPiazza della BorsaPort w TrieścieMolo AudacePlaża BarcolaMuzeum RevoltellaWzgórze San GiustoZamek Miramare / Castello di MiramareHistoriaTriest od wieków żył z handluOd 1867 r. Triest należał do Cesarstwa AustriiTriest po II wojnie światowejKomunikacjaJak dojechać do Triestu?Dworzec kolejowy w TrieściePort lotniczy w TrieścieMiasta partnerskieTriest zawsze miał strategiczne znaczeniePiazza Unita d’Italia, Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, do Włoch Triest w sposób nieco nienaturalny wcina się w Półwysep Bałkański. Dla Włochów Triest zawsze był bardzo ważny. Przy każdej z wojen broniono go tak, jakby miała to być najważniejsza twierdza – niemalże stolica. Dziś Triest jest najważniejszym miastem regionu Friuli-Wenecja Julijska i jednocześnie stolicą tego najdalej wysuniętego na wschód regionu Włoch. Triest jest także ważnym węzłem komunikacyjnym, jest tu duży dworzec kolejowy, międzynarodowy port lotniczy i port morski o strategicznym dla państwa – mapa centrum miasta, najważniejsze atrakcje turystyczne (źródło: FVG)Triest to także świetna baza wypadowa do zwiedzania regionu bogatego w atrakcje turystyczne. W pobliżu są skaliste zatoczki, jaskinie, które można zwiedzać, zabytkowe miasta, a nieco dalej piaszczyste plaże. Miasto leży stosunkowo blisko Polski, ale w powszechnej świadomości turystów jest w jeden dzień. Co warto zobaczyć?Piazza Unita d’Italia, Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, szybkie zwiedzanie Triestu wystarczy jeden pełny dzień. Część turystów zagląda tutaj tylko na kilka godzin w drodze z Chorwacji lub przy okazji wakacji w pobliskich kurortach wybrzeża Adriatyku. W Trieście równie dobrze można spędzić cały tydzień. To miasto portowe, wydawać by się mogło, że nie ma plaż. Jednak to tylko pozory. Pierwsze plaże są już kilka kilometrów na północ od centrum Włochy (fot. Ł. Ropczyński, Unita d’Italia i Molo Audace – serce miastaPiazza Unita d’Italia, Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, wspomnianych wcześniej okolicach portu znajdują się najważniejsze atrakcje turystyczne i zabytki miasta. Zwiedzanie warto rozpocząć od eleganckiego Piazza Unita d’Italia. To sporej wielkości plac wokół którego znajdują się zabytkowe pałace oraz gmachy urzędów. To jeden z najpiękniejszych placów we Włoszech. Z jednej strony można podziwiać architekturę z czasów, gdy dominowała tutaj Austria, a z przeciwnej błękitne wody Adriatyku. W sąsiedztwie Piazza Unita d’Italia znajduje się duży parking, na którym bez problemu udało nam się znaleźć wolne praktycznaParking w centrum TriestuDuży parking znajduje się tuż przy morzu, naprzeciw Piazza Unita d’Italia. W samochodowej nawigacji ustaw adres Unita Riva del Mandracchio. Parking łatwo zauważyć, a miejsc jest sporo. Molo Audace niejako dzieli parking na dwie części. Opłaty uiszcza się w parking w sąsiedztiwe Piazza Unita d’Italia, centrum Triestu (fot. Ł. Ropczyński, obok Piazza Unita d’Italia znajduje się wysunięte w głąb morza betonowe Molo Audace. Cumują przy nim statki, głównie wycieczkowe, ale generalnie jest ono świetnym miejscem na spacery. Wieczorami – gdy jest chłodniej – przesiadują tutaj turyści i mieszkańcy. To także dobry punkt widokowy na panoramę nadmorskiej części starego miasta. Do spacerów świetnie nadaje się cały pas szerokich, nadmorskich bulwarów. Biegną one z północy na południe niemal przez całe miasto. Część południowa jest bardziej atrakcyjna dla sympatyków industrialnych widoków. Zamiast zabytków i kamienic można tam podziwiać terminale przeładunkowe, portowe dźwigi i plątaninę torów della Borsa i Canal Grande w TrieściePiazza della Borsa w Trieście, Włochy (fot. Ł. Ropczyński, przodem do ratusza na reprezentacyjnym Piazza Unita d’Italia skieruj się w lewo, w stronę Piazza della Borsa (Plac Giełdy). Plac nazywany jest drugim salonem miasta. Po środku stoi Fontanna Neptuna. W XIX w. było tutaj gospodarcze centrum miasta. Dziś są tu bary ze stolikami rozstawionymi na świeżym powietrzu, restauracje i markowe butiki. Obok placu w przeszłości znajdował się Canal Piccolo, ale w 1816 r. został obok, zaledwie 200 m dalej na północ zachował się większy z miejskich kanałów. To Canal Grande. Kierując się w jego stronę z Piazza della Borsa trafisz wprost na Ponte Rosso, na którym znajduje się statua Jamsa Joyce’a. To Irlandczyk, jeden z najwybitniejszych pisarzy XX w., który przebywając w Trieście napisał Ulissesa, największe dzieło swojego życia. James Joyce z Triestem związany był przez prawie 13 lat. Nie był to pobyt ciągły, ponieważ Joyce przebywał przez pewien czas w Puli, a później w Rzymie, ale Triest i tak jest bardzo dumny z tej i Scala Dei Giganti oraz wzgórze San GiustoMy będąc ostatnio w Trieście z Canal Grande powróciliśmy na Piazza della Borsa, a stamtąd Corso Italia ruszyliśmy w stronę Scala Dei Giganti. Zbudowane z szarego piaskowca schody pierwotnie miały gigantyczne stopnie o wysokości 50/60 cm, jak dla gigantów, a nie dla ludzi (stąd nazwa). W późniejszym czasie schody przebudowano, a pod schodami wydrążono tunel, który usprawnił komunikację w Trieście. Schody prowadzą na szczyt wzgórza San – tak jak my – podróżujesz z małymi dziećmi i masz wózek, to na wzgórze można wejść też alternatywną drogą od strony Via del Castello. Pomocne będzie google maps, a wówczas schody Scala Dei Giganti omijaj szerokim łukiem 😉 Na wzgórzu San Giusto znajduje się zamek i katedra, ale to także świetny punkt widokowy, z którego można podziwiać panoramę miasta. Zamek pochodzi z XV w., a jego budowa trwała przez prawie 200 lat. Wcześniej znajdowały się tu ruiny innego zamku. W sąsiedztwie jest katedra wybudowana w stylu romańskim i gotyckim. Budowa świątyni zakończyła się w 1320 Miramare, Triest – duma miastaZamek Miramare w Trieście, Włochy (fot. Ł. Ropczyński, zamkiem San Giusto, który znajduje się na wzgórzu w historycznym centrum miasta, w Trieście znajduje się jeszcze drugi zamek. To Castello di Miramare, który jest chętniej odwiedzany przez turystów, lepiej zachowany i ma spektakularne położenie. Castello di Miramare znajduje się kilka kilometrów na północ od centru Triestu przy głównej drodze SS14, więc lepiej podjechać tam samochodem. Zamek otoczony jest parkiem. Łatwo tu trafić. Trudniej praktycznaCastello di MiramareAdres: Viale Miramare, Triest. Park wokół zamku jest otwarty codziennie od 8:00 do 19:00 (z wyjątkiem 25 grudnia i 1 stycznia). Zamek można zwiedzać codziennie od 9:00 do 19:00 (ostatnie wejście o 18:30). Bilet wstępu do Zamku – 12 euro. Wstęp do parku jest udało się znaleźć wolne miejsce przy Viale Miramare przy samym morzu, kilkaset metrów przed zamkiem. To graniczy z cudem, ponieważ parking wzdłuż drogi wykorzystywany jest przez plażowiczów. Jeśli tutaj akurat nie ma miejsca, trzeba kierować się do końca Viale Mirmamare i wjechać za szlabany na płatny parking przy samym zamku. Droga z parkingu do zamku prowadzi wzdłuż morza. Obok są piękne plaże, na które nie można wchodzić 🙂plaża w sąsiedztwie Zamku Miramare w Trieście, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, jeśli nie zamierzasz wchodzić do samego zamku, bo na przykład bilety okażą się dla Ciebie zbyt drogie, to warto przyjechać tu, aby pospacerować po parku i zobaczyć zamek z zewnątrz. Park dostępny jest za Zamku Miramare w TrieściePark przy zamku Miramare w Trieście, zdjęcie robił nasz niespełna 6-letni syn ?Budowa zamku rozpoczęła się w 1856 r. i zakończyła się 4 lata później, a projekt powierzono wiedeńskiemu architektowi Carlowi Junkerowi. Inicjatorem budowy był austriacki arcyksiążę Ferdynand Maksymilian z dynastii Habsburgów. W tym czasie tereny te należały do Austro-Węgier. Arcyksiążę chciał się tu przenieść wraz ze swoją żoną Charlotte z Belgii, aby być dalej od rodziny Habsburgów, z którą miał trudne relacje. W międzyczasie na zamku gościł swojego brata cesarza Franciszka Józefa I i jego żonę Elżbietę Bawarską, bardziej znaną jako Zamku Miramare, Triest, Włochy (fot. Ł. Ropczyński, trzy lata po wprowadzeniu się do zamku arcyksiążę Ferdynand Maksymilian zmuszony był wyjechać do Meksyku, gdzie miał objąć funkcję cesarza. Zgodził się na to pod naciskiem Napoleona III, którego wojska interweniowały w Meksyku. W wyniku konfliktów politycznych sytuacja Maksymiliana stawała się coraz przy Zamku Miramare, Triest, Włochy (fot. Ł. Ropczyński, 1866 r. Napoleon III Bonaparte wycofał swoje wojska z Meksyku w obliczu wzrastającego oporu Meksykanów i groźby amerykańskiej interwencji. Charlotta odbyła podróż do Europy, szukając poparcia dla swojego męża w Paryżu i w Wiedniu oraz u papieża w Rzymie. Jednak próby te zawiodły i doprowadziły ją do choroby umysłowej, a ona sama nigdy nie wróciła do Zamku Miramare, Triest, Włochy (fot. Ł. Ropczyński, doradzano, aby uciekał z Meksyku. On jednak postanowił trwać na stanowisku, ale ostatecznie został oblężony przez przeciwników politycznych. Podczas próby ucieczki został schwytany. Sąd wojskowy skazał go na śmierć. Został rozstrzelany, a jego ciało zostało odesłane statkiem do Miramare i mroczna legendaZamek Miramare, Triest, Włochy (fot. Ł. Ropczyński, legendy tragiczna śmierć spotka mężczyzn, którzy spędzą przynajmniej jedną noc w zamku, a jednocześnie są ważnymi politykami, dowódcami wojskowymi lub członkami rodzin królewskich. Jest na to wiele przykładów:Ferdynand Maksymilian – inicjator budowy zamku i jego pierwszy właściciel został rozstrzelany w Ferdynand – spał w zamku Miramare, a następnie wyjechał do Sarajewa gdzie został zastrzelony w 1914 r. co było powodem wybuchu I wojny Amedeo d’Aosta – mieszkał w zamku Miramare przez kilka lat, a później zginął w niewoli w Friedrich Rainer – mieszkał w zamku Miramare w trakcie II wojny światowej, gdy Niemcy ustanowiły tu swoją Strefę Operacyjną Wybrzeża Adriatyku. Po wojnie Rainer w wyniku ekstradycji trafił do Jugosławii, gdzie w wyniku procesu sądowego został skazany na karę śmierci poprzez Charles Moor – który także gościł w zamku. Ten amerykański generał zginął potem w trakcie wojny w te przypadki łączy fakt, że mężczyźni ci tragicznie zginęli w obcych przy Zamku Miramare w Trieście, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, strona Zamku Miramare informuje, że w związku z legendą jeden z dowódców wojskowych podczas II wojny światowej, zamiast w zamku, wolał spać na zewnątrz w z zamkowego okna (fot. Ł. Ropczyński, z zamkowego okna (fot. Ł. Ropczyński, zamku Miramare (fot. Ł. Ropczyński, zamku Miramare (fot. Ł. Ropczyński, zamku Miramare (fot. Ł. Ropczyński, zamku Miramare (fot. Ł. Ropczyński, wnętrz zamku było ciekawe, chociaż nie wiem czy bilety powinny aż tyle kosztować. W większości zachowały się oryginalne meble i wystrój komnat taki jak w czasach, kiedy mieszkał tu Ferdynand Maksymilian. Niemal ze wszystkich pomieszczeń widać morze. Zamek zwiedza się dosyć szybko. Sporo więcej czasu spędziliśmy w parku przy zamku. Są tam stawy, fontanna, posągi, tarasy widokowe i mnóstwo gatunków roślin. Zewsząd rozpościera się widok na turkusowe wody i miejskie plaże – fakty i mityPlaża Barcola, Triest, Włochy (fot. Ł. Ropczyński, tylko o zamku Miramare krążą legendy, ale też o miejskich plażach. Panuje powszechne przekonanie, że Triest to miasto portowe i tu nie ma plaż. To tylko część prawdy. Temat plaż w tej okolicy jest długi, ale w skrócie opiszę co i jak, ponieważ odwiedziliśmy niemal wszystkie okoliczne samym centrum, w sąsiedztwie portu, znajduje się kąpielisko La Lanterna. Nie byliśmy tam (zaraz wyjaśnię dlaczego), ale sporo o nim czytałem i widziałem mnóstwo zdjęć. Można się tam poczuć jak na początku XX w., kiedy to otworzono tę plażę. Plaża podzielona jest na strefę damską, gdzie kobiety mogą przebywać z dziećmi do 12 roku życia oraz strefę męską. Jedna strefa od drugiej oddzielona jest wysokim murem, który idzie daleko w głąb morza, aby obie grupy się nie zobaczyły 🙂 Początkowo nie mogłem uwierzyć, że takie miejsce istnieje, ale jednak. Efekt jest ciekawy, ponieważ na strefie damskiej panie spokojnie opalają się topless nie budząc żadnego zaciekawienia. Natomiast na strefie męskiej panowie są sami – bez żon i bez dzieci i mogą spokojnie czytać gazetę 🙂 Wstęp: 1 sąsiedzku znajduje się kąpielisko Ausonia. Zbudowane w latach trzydziestych XX w. i w tamtym czasie określane mianem futurystycznego. Dziś czasy świetności ma już za sobą. Przychodzą tu starsi mieszkańcy Triestu. Pewnie z sentymentu i z faktu, że mają tu blisko. Pamiętajcie, że to nie plaża, tylko nadmorskie kąpielisko. Betonowe pomosty poprowadzone są nad morzem. Są tu strefy gastronomiczne, basen i schody do morza. Nie podobało mi się. Dodatkowo terminal kontenerowy tutejszego portu jest zaraz Barcola – wizytówka TriestuPlaża Barcola, Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, jednak chcielibyście wybrać się na plażę razem i nie satysfakcjonuje Was ani plaża przy portowych dźwigach, ani z osobnymi strefami, to polecam plażę Barcola, która wraz z Lungomare di Barcola rozciąga się przez kilka kilometrów na wjeździe do Triestu od strony Włoch, czyli od strony północnej. To jest miejsce naprawdę urokliwe, z fajnym klimatem, chociaż domyślam się, że nie każdemu przypadnie do gustu. Na tej plaże widziałem największe tłumy, a ludzie byli w każdym wieku, chociaż z przewagą Barcola, Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, można wzdłuż ulicy SS14 (samochody parkują po obu stronach na niebieskich liniach). Plaża jest tak naprawdę nadmorskim, betonowym bulwarem, który ciągnie się przez 3-4 km i opala się na nim mnóstwo osób. Część bulwaru zacieniona jest przez drzewa. Co jakiś czas są schodki z zejściem do morza. Miła atmosfera, ciekawe miejsce. Odniosłem wrażenie, że dominują tu mieszkańcy. Drogą SS14 regularnie kursują autobusy, więc gdyby przy samym centrum było tłoczno, można podjechać kawałek dalej na północ. Zjeździliśmy cały bulwar. Nawet w okolicy zamku Miramare, czyli ponad 3 km od centrum, na bulwarze opalały się tłumy. Polecam, chociaż z małymi dziećmi odpada!płatna plaża Bagno Sticco, Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, zamku Miramare znajduje się jeszcze betonowa, płatna plaża Bagno Sticco. Tam też widziałem mnóstwo wypoczywających osób mimo że byliśmy w środku tygodnia, gdy teoretycznie większość osób powinna być w zatoczki są wzdłuż drogi SS14 – to trasa wylotowa z Triestu na północ. Jak ich szukać? Wzdłuż drogi na poboczu parkują samochody. To znak, że w pobliżu jest zejście do plaży. Najbliższe duże bezpłatne plaże są w Grado i w Lignano – co jeszcze warto wiedzieć?Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, w nie tak dalekiej przeszłości Triest był strategicznym miastem dla potężnego wówczas cesarstwa Austro-Węgier. To właśnie tutaj znajdował się główny port będący oknem na świat dla Austro-Węgier. Był to port przemysłowy, handlowy, ale także o znaczeniu wojskowym. Austria utraciła swą potęgę wraz z zakończeniem I wojny światowej, ponad sto lat temu. Okres międzywojenny był dla Triestu szalenie trudny. Miasto straciło wtedy na znaczeniu, a wśród mieszkańców tliły się narodowościowe konflikty. Potem przyszła II wojna światowa po zakończeniu której w Trieście ustalono Strefę A Territorio Libero di Trieste. Miasto znów było zarzewiem powojennego konfliktu tym razem między Włochami, a Jugosławią, chociaż tak naprawdę była to walka państw Zachodu z blokiem sowieckim. Ostatecznie w 1954 r. Triest oficjalnie znalazł się w granicach jest fakt, że Triest słynie z kawy – zarówno z jej produkcji, jak i sprzedaży. Swoją siedzibę ma tu znana także w Polsce firma produkująca kawę Illy, a także mniej znana, ale równie markowa planujesz wakacje we Włoszech zobacz także na mój tekst, w którym opisuję ceny we Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, – położenieTriest położony jest w północno-wschodnich Włoszech, nad Zatoką Triesteńską. Zatoka ta jest najbardziej wysuniętą na północ częścią Morza Śródziemnego i od wieków miała znaczenie strategiczne dla państw tego leży tuż przy granicy ze Słowenią i liczy 210 tys. mieszkańców. Triest uważany jest za najbardziej na północ wysunięte miasto o łagodnym klimacie śródziemnomorskim. Na przedmieściach Triestu znajduje się szczyt o wysokości 458 m Triest jest stolicą regionu Friuli-Wenecja Miramare w Trieście, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, – ciekawe miejsca, atrakcje, zabytki…Turyści przyjeżdżają do miasta zazwyczaj na jeden dzień lub nawet na kilka godzin – najczęściej w drodze z Chorwacji lub przy okazji wakacji na włoskim wybrzeżu Adriatyku. Jednak w Trieście równie dobrze można spędzić cały tydzień wakacji. Okolica ma mnóstwo do zaoferowania, a pomiędzy zwiedzaniem wypoczywać można na tutejszej plaży Unita d’ItaliaReprezentacyjny plac miasta znajdujący się w samym historycznym centrum, tuż obok nadmorskich bulwarów. Wokół placu znajdują się przepiękne gmachy i pałace, w których swoje siedziby mają różnej rangi urzędy ( ratusz oraz siedziba władz regionu) oraz Grand Hotel. Jest to jeden z najpiękniejszych placów we Włoszech, jego powierzchnia to ponad 12 tys. m. kw. Większość budynków stojących przy placu pochodzi z okresu, gdy Triest był niezwykle istotnym ośrodkiem gospodarczym dla cesarstwa Austro-Węgier. Nocą gdy rozświetlają się latarnie i elewacje budynków plac prezentuje się jeszcze bardziej efektownie. Dyskretne, niebieskie oświetlenie ukryte jest też w kostce Unita d’Italia w Trieście, Włochy (fot. Ł. Ropczyński, della BorsaZnajdujący się tuż obok Piazza Unita d’Italia to drugi ważny plac w mieście, który w przeszłości był gospodarczym centrum Triestu. Plac łączy się z Piazza Unita d’Italia. Przy placu znajduje się okazała siedziba Izby Handlowej oraz fontanna Neptuna. Tuż obok, ale już przy Corso Italia 2 warto wstąpić do Antico Caffe Torinese – to najlepszy bar w mieście. Wypijesz tu wyśmienitą kawę oraz równie dobrą gorącą czekoladę. To zdecydowany numer 1 w Trieście. Lokal z duszą, historią i tradycjami, o czym świadczy zabytkowy, drewniany del Borsa w Trieście, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, w TrieścieNa południe od centrum starego miasta można podziwiać główną część ogromnego portu w Trieście. Port miał niezwykle istotne znaczenie dla Austro-Węgier w latach 1700 – 1918 r. Obecnie wciąż jest to jeden z największych portów na Adriatyku o międzynarodowym znaczeniu. Spacerując po okolicznych bulwarach dobrze widać terminale przeładunkowe, portowe dźwigi oraz mnogość różnego rodzaju linii kolejowych oplatających z każdej strony teren portu. Port w Trieście wciąż pozostaje jednym z najważniejszych pracodawców w AudaceTo wysunięte w głąb morza betonowe molo. Nie wyróżnia się niczym szczególnym. Czasem przy molo cumują statki i łodzie, ale molo służy głównie jako punkt spacerów. Wieczorami przesiadują tu turyści i mieszkańcy, jest to także dobry punkt widokowy do panoramicznych zdjęć nadmorskiej zabudowy bulwar przy którym zaparkowaliśmy, a w tle Molo Audace w Trieście (fot. Ł. Ropczyński, BarcolaTo betonowa promenada ciągnąca się przez 3 km wzdłuż morza, nazywana plażą Barcola. W czasie wakacji tłumnie opalają się tutaj mieszkańcy, a także turyści rozkładając na betonowych płytach swoje ręczniki lub leżaki. Miejsce ma swój klimat. Spacerowaliśmy tędy w środku lipcowego tygodnia i ciężko było przejść. Barcola jest bardzo popularna. Co jakiś czas są drabinki, schodki albo pomosty ułatwiające zejście do morza. W lokalnej prasie natknąłem się na pewną ciekawostkę. Wzdłuż promenady Barcola biegnie ruchliwa ulica SS14. Kilka lat temu zdarzało się, że kierowcy spoglądali na plażowiczki, co prowadziło do częstych stłuczek. W pewnym momencie władze miasta podjęły decyzję, aby promenadę od ulicy oddzielić Barcola, Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, RevoltellaZnajduje się w pobliżu portu przy Via Armando Diaz 27. Pierwsze piętra zachowały wygląd domu i kolekcję z XIX wieku. Wyżej znajduje się ekspozycja światowych i włoskich rzeźb oraz obrazów zaprojektowana przez Scarpę. Na dachu muzeum znajduje się taras widokowy, z którego rozpościera się przepiękny widok na miasto, port i San GiustoNa wzgórzu znajduje się zamek, katedra i muzeum archeologii z pozostałościami z okresu rzymskiego. Wzgórze samo w sobie jest nie lada atrakcją, ponieważ rozpościera się z niego widok na miasto i Adriatyk. Przy muzeum znajduje się ogród, w którym także są Miramare / Castello di MiramarePlaża Barcola i Castello di Miramare to moje ulubione miejsca w Trieście. Mógłbym tędy spacerować codziennie przez całe wakacje 🙂 Zamek został zbudowany w latach 1856-1860, a o jego pasjonującej historii i o legendzie związanej z zamkiem więcej pisałem we wcześniejszych akapitach. Zwiedzanie zamku jest płatne, ale park wokół zamku dostępny jest dla wszystkich za Miramare / Castello di Miramare, Triest, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, od wieków żył z handlupark przy Zamku Miramare w Trieście, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, terenów dzisiejszego Triestu rozpoczęła się jeszcze w starożytności, gdy mieszkali tu Wenetowie. To lud, który do północnej części Italii przybył z Europy Środkowej około 950 r. W 177 r. tutejsze ziemie opanowali Rzymianie. Juliusz Cezar nadał wówczas miastu prawa rzymskiej kolonii. Z tego okresu pochodzą pierwsze historyczne wzmianki o Trieście, określanym wówczas jako upadku cesarstwa zachodniorzymskiego, w VI w. Triest znalazł się w granicach Bizancjum. W VIII w. miasto zostało zdobyte przez Franków. Od X wieku Triest należał do Świętego Cesarstwa Rzymskiego – było to połączenie na wspólnych prawach Królestwa Niemieckiego, Królestwa Włoch i Królestwa Burgundii. W tamtych czasach Triest stosunkowo szybko się rozwijał, dzięki temu, że pośredniczył w handlu pomiędzy zachodnią, a środkową Europą. Silna gospodarka i duża niezależność sprawiła, że w XII w. Triest stał się miastem wolnym. Wkrótce potem duży już wówczas Triest stał się bezpośrednim konkurentem, a być może nawet rywalem dla sąsiedniej i znacznie potężniejszej Wenecji. Kilkukrotnie Wenecjanie atakowali Triest, a także przez pewien czas go okupowali. Ostatecznie jednak mieszkańcy Triestu w obawie przed całkowitą dominacją ze strony Wenecji podjęli decyzję o oddaniu się pod opiekę Leopoldowi III Habsburgowi – jednemu z książąt 1867 r. Triest należał do Cesarstwa AustriiTriest, Friuli Wenecja-Julijska, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, od 1860 r. istniały Zjednoczone Włochy, a Triest stał się najważniejszym z punktu widzenia strategicznego miastem austriackim. Był swoistym oknem na świat. Austriacy rozwijali tutejszy port, budowali połączenia kolejowe z Triestem i inwestowali w rozwój miasta. W 1918 r. cesarstwo Austro-Węgier rozpadło się. Było to spowodowane przegraną I wojną światową. Austria była wówczas w koalicji z Niemcami, Bułgarią i Turcją. Jednocześnie do rozpadu Austro-Węgier przyczyniły się ruchy rewolucyjne i narodowościowe wewnątrz państwa. W wyniku tych ruchów powstała Czechosłowacja, Polska powróciła na mapę Europy, a także mocy Traktatu z Rapallo podpisanego w 1920 r. Triest (wraz z należącym dziś do Chorwacji regionem Istria) stał się częścią Włoch. Ponadto w tym czasie do Włoch przyłączono tereny, które dzisiaj zajmuje region Friuli-Wenecja Julijska, w tym popularny kurort Grado. Okres międzywojenny był bardzo trudny dla miasta. Port w Trieście stracił na znaczeniu. Nie był on już tak ważny dla Włoch, ponieważ państwo to miało wiele innych portów. Z kolei Austria straciła tutaj swój dostęp. Wraz z kryzysem w handlu ucierpiały inne gałęzie przemysłu, w tym branża finansowa. Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza, gdy we Włoszech pojawił się faszyzm i zostało zakazane używanie języków niemieckiego i po II wojnie światowejTriest, Friuli Wenecja-Julijska, Włochy (fot. Łukasz Ropczyński, 1943 r. Triest zajęły nazistowskie Niemcy. W 1947 r. w Trieście i terenach graniczących zostało powołane Wolne Terytorium Triestu (wł. Territorio Libero di Trieste) liczące około 370 tys. ludzi i zajmujące teren od Duino po dzisiejszą granicę Słowenii z Chorwacją. Ten dziwny twór był kontrolowany przez wojska Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Triest stał się miejscem konfliktu pomiędzy blokiem państw zachodniej Europy, a sowietami. Istotne było strategiczne znaczenie miasta, ale także fakt, że Triest otoczony był przez miasteczka zamieszkiwane przez Słowian. W 1947 r. podpisano traktat ustanawiający granicę pomiędzy Włochami, a Jugosławią. Pomiędzy Włochami, a Jugosławią powstała buforowa strefa Wolnego Terytorium Triestu, gdzie języki włoski, słoweński i chorwacki miały być równoprawne. Teren był podzielony na Strefę A (z miastem Triest) i Strefę B (terytorium sięgało półwyspu Istria).Z biegiem czasu Strefa B została zaanektowana przez Jugosławię. W tym samym czasie Strefa A wciąż była kontrolowana przez wojska Amerykanów i Brytyjczyków. Generał dowodzący wojskami rezydował na zamku w Duino. W Strefię A do której należał Triest wprowadzono lir włoski, jako obowiązującą walutę i umożliwiono przejazd przez granicę z Włochami bez paszportu. Włoski został uznany językiem urzędowym, a Rzym z budżetu centralnego wspomagał finansowo Triest. To wszystko sprawiło, że w 1952 r. dopuszczono Włochy do współzarządzania Strefą A. Wzbudziło to protesty sąsiedniej Jugosławii i doprowadziło do militarnego napięcia w regionie. Włochy postawiły swoje wojska w stan alarmu. To samo zrobił rząd Jugosławii, który stwierdził, że jeśli do Triestu wejdą włoskie wojska, to Jugosławia wyśle tam swoich żołnierzy. Ostatecznie w 1954 r. obie strony porozumiały się. Triest z bardzo niewielkimi przedmieściami znalazł się po włoskiej stronie granicy, a Strefa B z niewielką częścią Strefy A znalazła się w granicach Jugosławii (dziś dawna Strefa B częściowo należy do Słowenii, a częściowo do Chorwacji).KomunikacjaJak dojechać do Triestu?Z Polski do Triestu stosunkowo szybko można dojechać samochodem. Przykładowo z Krakowa do Triestu jest 1013 km w jedną stronę jeśli wybierzesz najwygodniejszą i najbardziej ekonomiczną trasę autostradami przez Czechy i Austrię. Częściowo można jeszcze skrócić podróż jadąc przez Słowenię, ale nie warto. Słowenia ma dość drogie winiety. Lepiej więc ominąć ten także:hotele przy autostradzie w drodze do Włochceny autostrad we Włoszechceny paliwa we WłoszechDworzec kolejowy w TrieścieW mieście znajduje się także duży dworzec kolejowy, który ma bardzo częste połączenia z Wenecją i innymi dużymi miastami Włoch. Jest także port oferujący połączenia promowe. Wypływają stąd także statki lotniczy w TrieścieW Trieście znajduje się międzynarodowy port lotniczy. W momencie ostatniej aktualizacji tego artykułu, w październiku 2020 r. pomiędzy polskimi miastami, a Triestem nie było żadnego bezpośredniego partnerskieBeirut (Liban)Duala (Kamerun)Graz (Austria)Santos (Brazylia)Southampton (Wielka Brytania)Le Havre (Francja)
Dlaczego więc warto wybrać się do Kalabrii i co zobaczyć w Kalabrii? Tego dowiesz się właśnie z tego wpisu, który, mamy nadzieję, zachęci Cię do odwiedzenia tego wyjątkowego regionu Włoch. Regionu, który wciąż nie jest zadeptany i w którym znaleźć możesz niezwykłe miejsca, które nie raz zwalą Cię z nóg.

Kategoria - WłochyPrzedstawiam tutaj wszystkie najciekawsze atrakcje Włoch, jakie dane było mi zobaczyć. Od północnych Włoch, gdzie zjeździłem Alpy, przez Toskanię i centralne Włochy, aż po włoskie wyspy jak chociażby przepiękna Sardynia. Znajdziesz tutaj dużo porad praktycznych będących niczym przewodnik po Włoszech. Z pewnością dowiesz się tutaj jakie zabytki we Włoszech zwiedzić, które atrakcje warto zobaczyć, a które można sobie odpuścić Powrót po latach na Sardynię całkiem udany! Nie był to typowy wyjazd, bo pierwszy raz połączyliśmy podróż z zawodami IronMana. Nie tylko udało się... W drugim docinku z Dolomitów idziemy w kilka równie pięknych miejsc co ostatnio! Po pierwszej tak długiej przerwie w historii kanału (1,5 miesiąca) widzimy się z kolejnym filmem! Zapraszam w niezastąpione Dolomity! Niedługi tekst, o dwóch najciekawszych miastach Toskanii jakie odwiedziliśmy podczas tego tygodniowego wyjazdu. Nie Florencja, nie Bolonia, nawet nie... Jezioro Garda przez wielu nazywane jest najpiękniejszym jeziorem Włoch. Nie widziałem wszystkich włoskich jezior, ale jestem skłonny w to uwierzyć! Wpisy wpisami, zdjęcia zdjęciami, jednak nic nie odda tak danego miejsca jak film. Zapraszam na krótki, ale mega widokowy klip z Sardynii. Mam dla Was nowy wpis praktyczny. Mam nadzieję, że skorzystacie! Toskania, jej niesamowite miasta z Florencją, Sieną i Cortoną na czele, a także... Minęło sporo czasu od ostatniego pobytu w Italii. Tym razem autostopem przejechałem z Bolonii, przez Florencję i Sienę do Rzymu oglądając po drodze... Chciałem napisać ponownie jeden obszerny, długi i bardzo konkretny tekst o Sardynii. Bez rozdrabniania się na mniejsze, tak jak to napisałem przy... Po bardzo dobrym przyjęciu przez Was pierwszego wpisu o trasach rowerowych nad Jeziorem Garda (7000 odsłon w tydzień!) lecimy z drugim obiecanym... Noc była dość chłodna, z rana ciężko było zmobilizować się do wyjścia. Zaraz pierwszego dnia po zwiedzeniu Bolonii mieliśmy ambitny plan dojechania... Wprost ze Szwecji teleportujemy się na południe. Do Włoch północnych, gdzie wraz z Tatą zabierzemy Was na kilka wycieczek rowerowych nad Jeziorem... Włochy po raz kolejny! Dawno tak bardzo entuzjastycznie nie przyjęliście żadnego kierunku! Pod postami z Gardy na Instagramie i Facebooku był niezły... Sardynia to bez dwóch zdań niesamowicie piękna i pełna atrakcji wyspa. Czas na ostatni tekst z Sardynii i drugi, po „transporcie na... Mamy za sobą już wpis praktyczny opisujący najciekawsze miejsca do zobaczenia w Toskanii, teraz czas przyjrzeć się pozostałym regionom Włoch... Wszystkie vlogi z Sardynii już na kanale, dziś coś dla osób które wolą poczytać i pooglądać fotografie. Zapraszam na przepiękną północ Sardynii! Zapraszam do ostatniego vloga z Sardynii. Zobaczycie kilka naprawdę świetnych miejsc, widoków, poopowiadam nieco o jednej świetnej książce, którą... Jeżdżę 20 000km rocznie! – mówi Fabrizio – właściciel miejsca, w którym śpię – A tutaj są trofea moje i mojego syna –... Jazda na rowerze sprzyja przemyśleniom. Zwłaszcza samotna, kilkudniowa jazda kiedy to dodatkowo zmysły pobudzane są przez tak fenomenalne widoki... Z wypadu na Sardynię w planie mam wypuścić 2-3 vlogi i jeden krótki, klipowy, baaaardzo wydokowy film „Dzień dobry Sardynia”. Dzisiaj... Siedem dni na Sardynię to nie tak dużo jakby mogło się wydawać. Początkowy plan zakładał, że nie dość iż uda mi się objechać całą Sardynię to jeszcze... Ciężko jadąc autostopem poznawać prowincję, stąd też trzeci już pod rząd wpis dotyczący miasta. Miasta jednak wyjątkowego i jedynego, które jakoś... Ostatni dzień mojej dziewiczej wyprawy rowerowej i znowu witamy się z Austrią! Dzisiaj czeka mnie najbardziej męczący podjazd na całej trasie... Dnia dzisiejszego kolejne państwo na mojej trasie – Słowenia. Co prawda ciężko, nazwać to przejechaniem rowerem całej Słowenii. Była to jedynie... Poranek po raz kolejny był ciężki. Już od kilku dni wydaje się to być normą. Od godziny 4 – nieco po wschodzie słońca – wszystkie...

Włochy - dziedzictwo minionych wieków. Północno-zachodnie Włochy. Z biurem podróży Samodzielnie. Kraj, region, miasto lub hotel.
Kocham Włochy całym sercem i za cel stawiam sobie bycie tam minimum raz do roku. Wybierając miejsce, w którym mogę odpocząć i odetchnąć po całkowicie nieudanym wyjeździe wakacyjnym na Bałkany… zdecydowałam się właśnie na Włochy! Sardynia, choć jest wyspą, która należy do Włoch, zdecydowanie ich nie przypomina! A już przede wszystkim tych Sardynii jest spokojna, cicha, bardzo zielona i przede wszystkim – odprężająca! Wylądowałam w Alghero, skąd początkowo chciałam objechać całą wyspę. Skończyło się jednak na 10 dniach na północy i… nie żałuję, bo będzie, po co wracać!Sardynia – wyspa dla odkrywcówSardynia to przede wszystkim jedno z najpiękniejszych miejsc w Europie. Naprawdę nie spodziewałam się tego, jechałam tam dość sceptycznie nastawiona. Spędziłam już raz wakacje we Włoszech i okazały się być jednymi z najgorszymi. A tutaj – niespodzianka! Odwrócenie o 180 stopni i wyjazd, który był jednym z najprzyjemniejszych!Nie chcę Wam jednak pisać o klasycznych miejscach, które warto zwiedzić (o tym innym razem). Dzisiaj bardziej chcę się skupić na niezwykłych przeżyciach, miejscach, w których można poczuć magię Sardynii i takich, gdzie znajdziecie cudowne widoki, słońce i przeżyjecie niezapomniane chwile. Oto 5 rzeczy, które warto przeżyć podczas pobytu na północy Sardynii!1. Zjeść pane carasauKażde miejsce ma swoje nietypowe potrawy: w Kambodży jadłam krokodyla i szarańcze, na Bali laklaki czy dadar gulung, w Meksyku prawdziwe guacamole. Sycylia ma swoje aranchini i cannolo siciliano, w Neapolu można zjeść doskonałą włoską pizzę, w Wenecji ogromne bezy, a Sardynia ma swoje przysmaki!Jednym z nich jest pane carasau, czyli płaski chlebek wypiekany w tradycyjnym piecu opalanym drewnem. Ciasto wyrabiane jest z semoliny, czyli mąki na bazie pszenicy durum. Do tego dochodzą proste składniki: woda, sól i drożdże. I tyle! Placek jest suchy, cienki, a przy tym pachnący i bardzo chrupiący. Pane carasau można kupić na Sardynii w piekarniach, marketach, dostać w formie przystawki w Sardynii można spróbować też malloreddus, czyli tradycyjne ichniejsze gnocchi z sosem pomidorowym i mięsem. Do tego obowiązkowo lampka sardyńskiego wina, na przekąskę przed kolacją klasyczne panini na plaży i każdy dzień wydaje się być lepszy 😊2. Odwiedzić Porto Cervo i poczuć się jak w MonakoJeśli lubicie przepych, interesuje Was świat wielkiej mody, kochacie drogie sklepy, bogato ubranych ludzi, do tego luksusowe przeogromne jachty – to znajdziecie też na Sardynii! Pomiędzy turkusowymi zatoczkami znajduje się miejscowość Porto Cervo. Miasteczko jest luksusowe, znajdziecie w nim designerskie sklepy, przepiękną architekturę i… bardzo drogie miejsca parkingowe!Porto Cervo jest lansowane jako najwspanialsze miejsce dla bogaczy i w sumie… sama się nie dziwię. Leży na wybrzeży szmaragdowym, czyli Costa Smeralda, gdzie woda wygląda absolutnie zachwycająco, a zieleń otacza miasteczko z każdej strony. W porcie cumują przepiękne, wielkie i bardzo drogie jachty – można rzecz, że dosłownie jak w Monako. Brakuje tylko zamku, luksusowego kasyna, a cała reszta… można powiedzieć, że się zgadza!3. Zachwycić się niesamowita plażą w BadesiPolskie plaże są jednymi z piękniejszych w Europie – długie, piaszczyste, szerokie… ale dla mnie ich minusem jest woda. Na Sardynii tego nie ma! Plaże w okolicy Badesi, czyli miejscowości, w której spałam, bardzo przypominają te nadbałtyckie. Miewają nawet po 15 kilometrów długości! Znaleźć można tutaj sporo miejsca dla siebie 😊 .Najpopularniejsze plaże w okolicy Badesi to:– Li Feruli Beach,– Spiaggia Li Junchi Badesi,– Marina di Badesi,– Poltu Biancu,– Spiaggia Baia delle Mimose,– Spiaggia Li na nich jak nad Bałtykiem, fale też się zdarzają, ale przy pięknej pogodzie – widać wybrzeże Korsyki! Skąd wiatr? W tym rejonie często ze stałą prędkością wieje wiatr północnozachodni, zwani maestrale. Dzięki temu region Badesi stał się kolebką windsurfingu i kitesurfingu. Będąc na północy Sycylii plaże Badesi są zdecydowanie warte Obejrzeć zachód słońca w Isola RossaGdybym miała powiedzieć, gdzie widziałam najpiękniejszy zachód słońca, bez trudu powiedziałabym – Fidżi. Nic nie przebije styczniowego zachodu w barwach fioletu i różu, który był po prostu obezwładniający. Nie sądziłam, że tak samo piękny zachodów może mnie spotkać w Europie!Między Badesi a Costa Paradiso leży niewielka miejscowość – Isola Rossa, czyli czerwona wyspa. To dawna osada rybacka położona przy skalnych formacjach, z niewielką urokliwą plażą i twierdzą położoną nad skalistym wybrzeżem. Ale to, co zrobiło na mnie największe wrażenie to właśnie bezbłędny różowo-pomarańczowy zachód słońca. Być może miejsce zawdzięcza ten kolor czerwonemu granitowi, z którego powstała wyspa… kto wie!5. Zwiedzić okolice CastelsardoJednym z bardziej urokliwych miejsc na północy Sardynii jest Castelsardo. Miasteczko położone jest na wzgórzu, a dokładniej na czubku wzgórza znajduje się jego starówka. Castelsardo jest kolorowe – domy pomalowane są w odcieniach żółci, brązu, ochry, co przyciąga uwagę już z daleka. Z miasta rozciąga się widok na plażę w Badesi. Wąskie uliczki pokryte kamieniem, lokalne sklepiki, brak szumu miasta, niewielkie kapliczki i potężna katedra na samym szczycie – wszystko to tworzy magiczny klimat. Dlatego do Castelsardo podczas jednego pobytu wracałam nie tylko to – już sama droga do Castelsardo jest od strony Alghero przejeżdża się przez nadmorski las iglasty, który wręcz pachnie wakacjami. Widać wydmy, klasyczny letni klimat. Zza winkla w pewnym momencie wyłania się kolorowe Castelsardo. Podróżując od strony Badesi – mijacie Nuragi, czyli budowle ze skał, tworzone bez żadnej zaprawy. Budowle nuragijskie powstawały… w XV w. Niektóre w świetnym stanie zachowały się na Sardynii do tej pory. To jeden z największych skarbów wyspy, ale też jej jednak nie wszystko! Elementem, którego nie można przegapić się Roccia dell’Elefante, czyli Skała Słonia. To ogromna skała (chyba powulkaniczna), znajdująca się zaraz przy samej drodze. Zatrzymują się tu turyści i wycieczki, bo formacja naprawdę robi wrażenie! Jadąc do Castelsardo nie można jej przegapić!Ja jak wiecie podróżuję na własną rękę – wyszukuje promocji, kupuje bilety lotnicze, wybieram hotele czy motele, wynajmuje samochód i jeżdżę po danym miejscu. Nie każdego to kręci, niektórych przeraża lub po prostu – nie odpowiada im! W takim momencie warto zdecydować się na wyjazd z biurem podróży, np.: Moje pierwsze podróże do Grecji (w tym na Kretę) czy do Egiptu były właśnie z biurem Itaka, które polecam!
Co warto zobaczyć we Włoszech? 60% światowego dziedzictwa UNESCO (58 miejsc) znajduje się właśnie we Włoszech. Nic więc dziwnego, że w 2019 roku kraj ten odwiedziło aż 96 milionów turystów (za: statista.com). Wieczne miasto – Rzym, stolica mody – Mediolan i Wenecja z pewnością są już Ci znane.
Północna część Włoch obfituje w doskonałe do wypoczynku miejsca. Górskie położenie sprawia, że bez względu na porę roku jej miasteczka tętnią życiem. Friuli Wenecja Julijska znajdująca się tuż przy granicy z Austrią niewątpliwie do nich należy. Znajdują się tu liczne kurorty idealne na wakacyjny letni wypoczynek, jak również alpejskie miejscowości idealne na zimowe szaleństwo. Jakie ciekawe miejsca znajdują się w okolicy Friuli Wenecja Julijska i gdzie warto zajrzeć? Oto 13 najlepszych propozycji, które zdecydowanie trzeba odwiedzić, będąc w okolicy!1. Piazza Unità d’Italia w Trieście2. Grotta Gigante – jaskinia położona w Sgonico3. Zamek Miramare w regionie Friuli4. Lungomare di Barcola5. Region Friuli – Dolina Rosandra6. Muzeum Historii Naturalnej w Trieście7. Parco Tematico della Grande Guerra di Monfalcone8. Cividale del Friuli9. Sauris10. Monte Santo di Lussari11. Venzone12. Ravascletto – narty w regionie Friuli13. Forni di Sopra1. Piazza Unità d’Italia w TrieścieZnajdujący się w centrum miasta Triest Plac Jedności Włoch to jeden z największych tego typu miejsc w mieście i okolicy. Otoczony z trzech stron przez neoklasycystyczne i barokowe budynki, prostokątny plac graniczy z czwartej strony bezpośrednio z Zatoką Triesteńską i tym samym jest jednym z największych placów w Europie, które są otwarte na morze. Wokół placu znajdują się takie budynki jak Ratusz Pallazo Communale w stylu eklektycznym, monumentalny Palazzo Modello, łączący w sobie elementy klasycznego antyku i włoskiego renesansu ze stylami średniowiecznymi i barokiem, czy przepiękny Palazzo Pitteri, najstarszy budynek na placu, obecnie pełniący siedzibę firmy ubezpieczeniowej, jednak zachowany w oryginalnym stanie dzięki centrum placu stoi kolumna przedstawiająca cesarza rzymsko-niemieckiego i arcyksięcia austriackiego, a także Fontanna Czterech Kontynentów zbudowana w 1750 roku. Piazza Unità d’Italia robi ogromne wrażenie na zwiedzających. Mimo upływu czasu wciąż można podziwiać bogatą architekturę i niezwykłe budownictwo udoskonalone na przestrzeni lat. Jest to doskonałe miejsce na jednodniowy wypad szczególnie dla miłośników historii włoskiej i stylu i piękne miejsca (miasta) północnych Włoch – eleganckie miasto Triest, licencja: shutterstock/By leoks2. Grotta Gigante – jaskinia położona w SgonicoGrotta Gigante to jaskinia położona w Sgonico, w prowincji Triest w regionie Friuli-Wenecja Julijska. W 1995 została wpisana do księgi rekordów Guinnessa jako największa jaskinia turystyczna na świecie, a ten fakt zdecydowanie może zachęcać do jej odwiedzenia! Głęboka na 115 m jaskinia pokryta jest stalaktytami i stalagmitami o różnych wielkościach, co robi ogromne zorganizowane trasy w głębi jaskini pozwalają na zwiedzenie wszystkich jej najciekawszych miejsc. Można poczuć się trochę jak w filmie przygodowym, przechadzając się po grocie o wysokości prawie 100 metrów i szerokiej na 73 metrów. Jej sufit i boczne ściany okalają naturalnie rzeźbione stalaktyty i stalagmity nierzadko o wysokości nawet kilku metrów. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia, tym bardziej że można się tam wybrać wraz z Zamek Miramare w regionie FriuliUrokliwy Zamek Miramare wzniesiony w 1856-1870 na skałach nad samym morzem to punkt, który warto zobaczyć. Na pierwszy rzut oka można mieć wrażenie, że jest to typowy zamek z bajki Disneya! Wokół budynku znajdują się doskonale zachowane parki z bogatą, śródziemnomorską roślinnością, zabytkowymi rzeźbami oraz oczkami wodnymi. Na terenie obiektu znajdują się również ogród botaniczny, miniaturowy zamek oraz palmiarnia, jedyne takie miejsce w północnych Włoszech. Zamek posiada liczne ozdoby i przepięknie rzeźbione kolumny, na szczycie których pojawiają się postacie aniołów i innych mitycznych stworzeń. W środku zamku turyści mogą zwiedzić przepięknie zachowane pokoje, a jest ich ok. 20. Jest co zobaczyć, bo poszczególne pokoje zostały zaprojektowane w różnych stylach, znajdziemy salon w stylu japońskim, ogromną złotą salę tronową oraz pokój muzyczny, w którym znajduje się zabytkowe pianino. Ten zamek to zdecydowanie miejsce, do którego wraca się jeszcze nie raz!Piękne romantyczne zamki Włoch – elegancki Miramare nad morzem. Triest, licencja: shutterstock/By leoks4. Lungomare di BarcolaPromenada Barcola to czterokilometrowy płaski pas wyłożony asfaltem znajdujący się tuż nad wybrzeżem morza, ciągnący się jednocześnie od Ogrodu Skabar aż do pięknego zamku Miramare we włoskim Trieście. Można tam zarówno spacerować, biegać, jak i usiąść w jego pobliżu i podziwiać piękne widoki. Z uwagi na okoliczne parki, które okalają zamek Miramare, odpoczynek w tej okolicy jest naprawdę wyjątkowy i urokliwy – w pobliżu Lungomare di Barcola znajdują się liczne knajpki i restauracje, w których można spróbować lokalnych przysmaków. Jest to idealne miejsce na leniwy wypoczynek i spacer tuż po zakończeniu zwiedzania zamku Region Friuli – Dolina RosandraKolejne urokliwe miejsce, jakie warto odwiedzić to Dolina Rosandra, znajdująca się między miastem Triest a granicą ze Słowenią, a dokładnie w regionie Friuli. Dolina ta jest również częścią parku przyrodniczego, w którym zorganizowane są piękne szlaki wiodące w najlepsze punkty widokowe na okolicę. Wzgórza wokół Doliny Rosandra wnoszą się na ok. 412 m, a największymi atrakcjami tego miejsca są niewątpliwie wodospad Supet i zabytkowy kościół Matki Bożej z Siaris. Po zwiedzaniu doliny i podziwianiu widoków warto wybrać się na posiłek po stronie słoweńskiej. Urokliwe miejsce, w którym można aktywnie wypocząć!6. Muzeum Historii Naturalnej w TrieścieDla miłośników włoskiej flory i fauny niezwykle ciekawym miejscem będzie Muzeum Historii Naturalnej w Treście, w którym przygotowanych zostało ponad dwa miliony okazów botanicznych, zoologicznych, mineralogicznych, geologicznych i paleontologicznych. Miejsce to powołano jako muzeum zoologiczne w 1846 roku w pałacu Palazzo Biserini i w takim stanie funkcjonuje do dziś. Ulepszono go o współczesne technologie, a wszystko to dla komfortu zwiedzających. Jednym z najbardziej charakterystycznych okazów w zbiorach Muzeum Historii Naturalnej w Trieście jest Dinozaur Antonio, będący największym i najbardziej kompletnym włoskim dinozaurem, ale także jednym z najważniejszych odkryć paleontologicznych w Europie. Zwiedzanie całego obiektu może zająć nawet kilka godzin, niemniej jednak jest to doskonałe miejsce do odwiedzenia razem z dziećmi. Liczne eksponaty ukazujące historię naturalną świata i w szczególności regionu Włoch z pewnością będzie ciekawym Parco Tematico della Grande Guerra di MonfalconePark rozrywki Wielkiej Wojny w Monfalcone to wyjątkowe miejsce dla miłośników historii wojennej. Obiekt o powierzchni ponad czterech kilometrów kwadratowych posiada obszary, w których ukazane są miejsca wielu bitew między czerwcem 1915 r. a majem 1917 r. Jest to świetnie zorganizowane miejsce na wolnym powietrzu bazujące na trzech trasach, które prowadzą do innych punktów bitew, doskonale zachowanych fasad obronnych i wielu innych wartościowych eksponatów. Obiekt można zwiedzać samodzielnie lub przyłączyć się do zorganizowanej wycieczki prowadzonej przez przewodników, którzy dzięki ogromnej wiedzy opowiadają różne ciekawostki i wyjaśniają sens zwiedzanych struktur. Miejsce pouczające i zdecydowanie warte odwiedzin!8. Cividale del FriuliCividale del Friuli to przepiękna zabytkowa miejscowość znajdująca się w północnych Włoszech, w regionie Friuli-Wenecja Julijska, w prowincji Udine. Urokliwa okolica to głównie zasługa Alp, u których stóp znajduje się ta miejscowość, jednocześnie będąc niedaleko granicy ze Słowenią. Cividale del Fruli to miasteczko spokojne, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej niż w największych włoskich metropoliach. Zabytkowa historia, niezwykła architektura oraz liczne zabytki sprawiają, że jest to miejsce chętnie odwiedzane. W mieście warto zobaczyć przede wszystkim zabytkowy Most Diabła, z którego właściwie najbardziej jej znane Cividale del Friuli, jak również Narodowe Muzeum Archeologiczne, w którym oglądać możemy liczne wykopaliska i eksponaty z czasów starożytnych. Po skończonym zwiedzaniu w ramach odpoczynku można wybrać się do zabytkowego centrum, gdzie znajdziemy mnóstwo lokalnych restauracji i barów. W nich możemy posilić się doskonałym włoskim makaronem i popić winem z lokalnych winnic. Sama przyjemność!Cividale del Friuli devil’s bridge and Natisone river canyon panoramic view, Friuli-Venezia Giulia region of Italy, licencja: shutterstock/By xbrchx9. SaurisRegion Wenecji Julijskiej jest bardzo bogaty w małe i urokliwe miejscowości i każda z nich posiada miejsca warte zobaczenia. Nie inaczej jest w przypadku Sauris, kolejnego miasteczka na północy Włoch, w prowincji Udine. Zamieszkuje ją około 4 tysięcy mieszkańców, niemniej jednak jest to miejsce warte odwiedzenia choćby dla przepięknego Lago di Sauris, jeziora, którego szmaragdowe wody przypominają tropikalne klimaty, czy Park rozrywki Zipline Sauris, w którym główną atrakcją jest zjazd kolejką tyrolską, czyli metodą zjeżdżania na linie zawieszonej między przepaścią na dwóch najwyższych szczytach w okolicy. Doskonale zorganizowany park rozrywki, piękne widoki i okoliczne jezioro to wystarczające argumenty, by odwiedzić to małe miasteczko!10. Monte Santo di LussariMałe górskie miejscowości o dużej wartości historycznej to nic nadzwyczajnego we Włoszech, szczególnie w okolicach Alp. Miejscem wyjątkowym jest Monte Santo di Lussari, niewielka osada na wzgórzu w Alpach Julijskich. Monte Santo di Lussari swoją sławę zawdzięcza głównie klasztorowi wybudowanemu w XVI wieku na szczycie góry, który nazywany jest Kościołem „Trzech Ludów”, gdyż stanowi miejsce pielgrzymek ludzi wszystkich trzech sąsiednich rodów językowych: germańskiego, romańskiego i słowiańskiego. Prócz przepięknego sanktuarium, o którym mowa, na Lussari znajduje się również ośrodek narciarski, do którego można dojechać kolejką linową. Najpopularniejsze trasy do zjazdów znajdują się w Di Prampero i Alpe Limerza. To właśnie tam warto się udać, chcąc pojeździć na nartach. Miejsce wyjątkowe ze względu na nietypowe położenie, ale i również możliwość uprawiania sportów zimowych!Miejscowość Lussari lub Monte Santo di Lussari (1790 m) z Cima del Cacciatore (Szczyt Myśliwego), Alpy Julijskie, Camporosso in Valcanale, Tarvisio, Udine, Friuli-Wenecja Julijska, Włochy, Europa., licencja: shutterstock/By Alberto Masnovo11. VenzoneUrokliwe, charakterystyczne wąskie uliczki, kameralna atmosfera i widoki, które zapierają dech w piersi – tak można w dużym skrócie opisać miasteczko Venzone, które w 2017 zostało uznane za najpiękniejsze miasteczko we Włoszech, w konkursie telewizji RAI. Jest to miejscowość położona w prowincji Udine w północnej części kraju. Znajduje się tu grób Księcia Bolesława Bytomskiego, ostatniego z linii Piastów bytomskich. Ten polski akcent może stanowić zachętę do odwiedzenia Venzone, tym bardziej że ma ono bogatą, ale i tragiczną historię. Zostało zniszczone przez liczne huragany na przestrzeni lat, jednak wiernie zrekonstruowano budynki. Rekonstrukcji nie uległa jedna katedra, aby przypominała mieszkańcom o tym nieszczęściu. Całe miasteczko utrzymane jest w bardzo tradycyjnym i historycznym stylu. Dzięki charakterystycznej zabudowie możemy przenieść się do innej epoki. Miejsce urokliwe i bardzo przyjazne turystom. W całym miasteczku znajdziemy mnóstwo przyjemnych knajp, w których warto spróbować np. sera montasio, bardzo regionalnego Ravascletto – narty w regionie FriuliTeraz propozycja dla amatorów sportów zimowych. Ravascletto to mała miejscowość na północy Włoch, która słynie głównie z doskonałych ośrodków narciarskich i malowniczych tras zjazdowych. W całej miejscowości można znaleźć wiele miejsc noclegowych i pensjonatów z dobrym dojazdem do najlepszych tras narciarskich. Działają tu również wypożyczalnie sprzętu, dlatego każdy może spróbować swoich sił w sportach zimowych. Jest to typowo alpejska wioska, dlatego również kuchnia regionalna jest zgoła inna od tej typowo włoskiej. Posiłki, jakie zjemy w Ravascletto są przede wszystkim mocno sycące, treściwe, i oparte na mięsie, fasoli i ziemniakach. Zdecydowanie warto wybrać tę miejscowość, jeżeli kochamy jazdę na nartach i marzy nam się spokojny wypoczynek z dala od cywilizacji!Italian Alps Ravascletto Ski Monte Tamai, licencja: shutterstock/By Portraitblaho13. Forni di SopraNa sam koniec ciekawych miejsc do odwiedzenia w północnych Włoszech nie może również zabraknąć Forni di Sopra. Ta licząca nieco ponad 1000 mieszkańców wioska jest położona w niezwykle malowniczej okolicy, w dolinie tuż u stóp Alp. Doskonale zorganizowany ośrodek narciarski ze wszystkimi najważniejszymi wygodami, posiada również wiele miejsc noclegowych. Jeżeli do Forni di Sopra chcemy wybrać się typowo turystycznie i spędzić miło czas, również znajdziemy liczne szlaki spacerowe i trekkingowe, którymi można dojść do najładniejszych punktów widokowych. Miejscowość ta zdecydowanie nie jest turystyczna i komercyjna – jeżeli na tym nam zależy, to warto się tam wybrać!
Wzdłuż Drogi Podróże Dania PÓŁNOCNA JUTLANDIA: CO WARTO ZOBACZYĆ. Północ Danii jest prawdopodobnie najmniej znanym zakątkiem kraju. Wielu turystów, którzy kiedykolwiek interesowali się tym rejonem kojarzy jedynie Grenen, czyli miejsce gdzie dwa morza – Północne i Bałtyckie – przybijają sobie piątkę. Jednak Północna
Trani to prawdziwa perełka wśród miast, z których Włochy na pewno są dumne. Przekonałam się o tym jednak nieco przypadkiem. Dlaczego? Oszukać przeznaczenie – tak dwoma słowami można określić mój październikowy lot do Apulii we Włoszech. Wbrew obecnej sytuacji, obostrzeniom, trochę rzutem na taśmę, a przede wszystkim z niezaspokojoną potrzebą odkrywania jednak czegoś nowego. Wybraliśmy ponownie Włochy i wróciliśmy do Apulii w poszukiwaniu choć odrobiny słońca. Czy był to dobry pomysł i dostaliśmy to, czego chcieliśmy? W ogólnym rozrachunku i tak, i nie. Czy odkryliśmy coś wartego uwagi? Tak! A chociażby kolejny ciekawy kierunek wśród apulijskich miast – Trani we Włoszech!Trani i WłochyBo tym razem ruszyliśmy na północ od Bari, by poznać uroki prowincji BAT (Barletta-Andria-Trani), nie tak często wybieranej, jeśli chodzi o Włochy. Najwięcej czasu, choć decyzja była spontaniczna, spędziliśmy właśnie w Trani! Co takiego skrywa w sobie portowe Trani, że podróżują tu Włosi z północy, ale i nie tylko? Co warto tu zwiedzić, gdzie pójść i co zobaczyć, by poczuć klimat słonecznej Italii? I dlaczego to miasto na południu Włoch jest prawie idealne bez względu na długość pobytu czy sposób spędzania wolnego czasu? Zobaczcie mój subiektywny przewodnik po Trani w Apulii!Gdzie dokładnie jest Trani we Włoszech?Na wstępie kilka informacji praktycznych. Trani to miasto na południu Włoch. Jak się tam znaleźć? Najpierw trzeba dotrzeć do Apulii. My wybraliśmy lot do Bari z Warszawy Wizzairem. Oczywiście do Bari znajdziecie też loty z innych miast w Polsce. Trani znajduje się około 30 kilometrów na północ od Portu Lotniczego Bari i około 55 kilometrów od Bari, czyli stolicy Apulii. Jak się tam dostać bez samochodu? Z lotniska z Bari wystarczy złapać autobus numer 17 i po kilku minutach wysiąść na stacji Bari Palese. W skrajnym wydaniu da się tam zajść pieszo :D. Z Bari Palese wsiadamy w pociąg jadący do Barletty i wysiadamy z niego po około 30 minutach w Trani. Analogicznie jedzie się do Trani z dworca kolejowego w centrum Bari. Nic więc zbytnio skomplikowanego!W Trani życie toczy się wokół portuJak w każdym, szanującym się mieście nad morzem, wszystko, co najważniejsze, dzieje się przy porcie. Jeśli chodzi o Włochy i Trani na pewno jest to zwłaszcza życie nocne, kiedy to liczne grupy włoskich turystów chętnie spacerują, jedzą, piją i przesiadują w przyportowych knajpkach. Port w Trani to niezwykle urokliwe miejsce, bez wątpienia wizytówka tego miasta. Imponujące rozmiarem palmy, białe stateczki kołyszące się leniwie na wodzie i bliskie sąsiedztwo romańskiej architektury z jasnej cegły – nic dziwnego, że jest tam tak gwarno! Nawet w czasach pandemii i z maseczkami na twarzach. Miałam tę przyjemność mieszkać bezpośrednio przy porcie. I choć weekendowy hałas dawał się we znaki, a na balkonie trudno było pozostać niezauważonym, miło było obserwować włoskie dolce vita!Lokalsi się bawią, czyli druga twarz TraniZ tego samego mieszkania, po drugiej stronie budynku, było wyjście również na taras. A ten właściwie wystawał na miejski plac Piazza Teatro, zresztą bardzo ładny. A tam znów włoskie życie, tylko to bardziej lokalne. Grupy rozwrzeszczanych dzieci, zbuntowana młodzież, całe rodziny, nawet wesoło biegające psiaki – byli tam chyba wszyscy, ciesząc się ładnym, weekendowym wieczorem. W inne dni też zresztą gromadzili się tam mieszkańcy, choć już mniej licznie. Gorsza pogoda, dni robocze, a może coraz to nowsze obostrzenia? Nieważne. Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co tam się dzieje w pełni lata, w te ciepłe, śródziemnomorskie wieczory. W czasach, gdy nikt nie słyszał o żadnej pandemii. Uprzedzając pytania, nocleg idealny do podglądania włoskiego życia w Trani to La loggia di Paola – znajdziecie go na uliczki, czyli pieszo po mieścieKręte, wąskie uliczki wśród donic z roślinami; pełne knajpek, zaułków, prywatnych mieszkań i podwórek, czasem i wiszącego prania – tego w Trani oczywiście nie brakuje. Jakby tego było mało, w Trani wśród tej tradycyjnej zabudowy skrywają się też synagogi, place i inne zabytkowe brak tu tego południowego, apulijskiego, a może zwyczajnie włoskiego klimatu. Mam jednak wrażenie, że ta historyczna zabudowa jest bardziej zadbana, czasem wręcz wymuskana! Mniej przypomina autentyczne stare miasto w Bari albo nieco brudne Bisceglie, o którym jeszcze napiszę. Zabytkowa część Trani jest bardziej w klimacie turystycznego Polignano a Mare albo Monopoli. W każdym razie, w Trani we Włoszech błądzić, zwiedzać i podziwiać można zupełnie do woli!Apulia na głód mały i dużyW Apulii trudno być głodnym, o czym przekonałam się już, będąc w styczniu w Bari. No chyba że akurat poszukujecie restauracji czy baru w czasie sjesty. Ręczę jednak, że jeśli tylko przetrwacie ten czas, wieczorem spokojnie zaspokoicie swój głód. Czasem aż za bardzo! Apulia słynie z owoców morza, które zjada się na surowo. W Trani jest jeszcze lepiej! Przy porcie rozkładają się stragany ze skarbami prosto z kutrów – niektóre z nich… jeszcze się ruszają. Jeśli więc interesują Was świeżutkie owoce morza, koniecznie zapolujcie na stragany przy porcie w apulijskich przysmakach pisałam już w liście 6 powodów, dla których warto odwiedzić Apulię. Nie inaczej jest w przypadku miasteczek na północ od Bari. Co jednak ciekawego można zjeść w Trani? Oczywiście panzerotto, ale nie takie zwykłe jak w stolicy Apulii, bo w wersji XXL. Tak, w knajpce Il Grottino – panzerotti XXL zjecie ogromne panzerotto i to do wyboru w licznych wariantach smakowych. Ja szczególnie polecam wersję z włoską mortadelą i pistacjami. Podejrzewam, że te panzerotti XXL są wręcz wariacją na temat smażonej pizzy. W porównaniu do konkurencji, oprócz oczywiście dużego rozmiaru, są jakby mniej nasączone tłuszczem z zewnątrz i mają o wiele więcej farszu. Milion kalorii, ale warte grzechu!Oprócz tego w Trani nie brakuje zjecie też oczywiście klasyczną focaccię baresę – toż to w końcu wspaniały, apulijski przysmak. W Trani najlepszą focaccią baryjską okazała się ta po sąsiedzku z Panificio Del Porto, z piekarni z dołu przy włoskie wakacje nie mogą obyć się też bez lodów. Szczególnie gdy pogoda dopisuje, a my spacerujemy wzdłuż klimatycznego portu lub bajecznego wybrzeża. Na dobre włoskie lody natrafiliśmy w Vero Gelateria Trani. A co z pizzą? Trani, ani w ogóle Apulia, to nie Neapol, nie oszukujmy się. To nie znaczy, że nie próbowaliśmy znaleźć najlepszej pizzy w Trani. Najbardziej smakowała nam ta z Pizzeria 4 Stagioni – dajcie jej szansę!Villa Comunale Trani – być może tak wygląda rajWyobraźcie sobie park miejski, ale taki pełen przepięknych palm i innych śródziemnomorskich drzew, w cieniu których spokojnie można odpocząć na ławeczce. To jednak nie wszystko. Bo przestrzeń parku zdobią fontanny i rzeźby – niektóre ukryte w zarośniętych uliczkach między palmami. Ten park z trzech stron otoczony jest morzem, które możecie podziwiać z wysokości, słuchając przy tym uderzających o skały fal. Co więcej, w tym właśnie niepozornym parku znajduje się punkt widokowy. Stamtąd zobaczycie port ze stateczkami, bijącą bielą katedrę i inne zabytki, które kontrastują z niebieską tonią wody. W bezchmurny dzień ujrzycie znacznie więcej. Oddalony o kilometry, górzysty półwysep Gargano, gdzieś tam w południowych Włoszech na wybrzeżu powiedziałby, że do pełni szczęścia brakuje tylko zwierząt. Cóż, te podziwiać można w fontannie w postaci ryb i żółwi. I w ogólnodostępnym mini akwarium, w którym znajdziecie znacznie więcej morskich stworzeń. Jakby tego było mało, gdzieś tam radośnie kryją się leniwe koty, a między nogami przemknie jaszczurka. O ptakach w parku chyba nie sposób zapomnieć?No cóż, ten idylliczny obraz to nie przejaw mojej wyobraźni, a park miejski w Trani. Otwarty dla każdego, blisko portu, po prostu do zobaczenia. Co ciekawe, o mały włos przegapilibyśmy go! Nie zapomnijcie więc o parku miejskim w Trani, gdy tylko będziecie w tym mieście. Właściwie śmiało można powiedzieć, że to obowiązkowy punkt wycieczki w te rejony Apulii!Trani nie tylko dla fanów architekturyZabytkowa, romańska katedra otoczona morzem z trzech stron – ten widok trudno zapomnieć, nawet jeśli nie jesteście miłośnikami architektury sakralnej czy w ogóle jakiejkolwiek! Katedra św. Mikołaja Pielgrzyma stworzona została z połączenia tufu wapiennego i różowego kwarcu i jest typową, apulijską interpretacją stylu romańskiego. W praktyce, przepięknie mieni się w zależności od pory dnia, a przy tym doskonale kontrastuje z błękitem morza. Wrażenie robi nawet nocą!Efekt ten potęguje rozległy plac, na którym się znajduje oraz imponujące nadbrzeże, wszechobecne palmy i pobliski zamek w tym samym stylu. Będąc w Trani we Włoszech, po prostu musicie to zobaczyć sami!Szybkim spacerem na plażę w TraniW wyobrażeniu idealnego włoskiego miasteczka brakuje tylko swobodnego dostępu do morza, czyż nie? Cóż, plaże w Trani nie są znacznie oddalone od portu – najbliższe zejścia nad wodę znajdziecie idąc na południe od parku miejskiego. Typową, piaszczystą plażę wraz z infrastrukturą, w październiku jednak niezbyt czynną, znajdziecie jeszcze dalej – około 2 kilometry od portu. Można tam jednak spokojnie dojść pieszo, a wysiłek rekompensuje wspaniały widok na wybrzeże!Czy ta plaża jest jakaś oszałamiająca? W październiku, by chwilę posiedzieć przy morzu, a i owszem. W szczycie sezonu to może już kwestia sporna. I dlatego Trani to miasto prawie idealne. W Apulii jednak chyba nie tak łatwo o plaże w rajskim wydaniu, dlatego cieszmy się i tym!Tyle o Trani we Włoszech – proszę, nie zapomnijcie o tym mieście, planując swoją podróż do Apulii. To jednak nie koniec apulijskiej przygody, bo część wyjazdu spędziliśmy w pobliskim Bisceglie, gdzie cieszyliśmy się ciekawym wybrzeżem i kamienistą, fajną plażą. To miasteczko zasługuje na krótki, ale jednak osobny wpis!Dajcie koniecznie znać, czy planujecie odwiedzić Apulię na południu Włoch? A może byliście już w Trani we Włoszech?Trani to jednak nie koniec, jeśli chodzi o jesienne Włochy:BISCEGLIE WE WŁOSZECH – TU WŁOSI SPĘDZAJĄ WAKACJE W APULII. 4 POWODY, BY JE ZOBACZYĆ!Z uściskami,Kamila . 280 428 291 59 310 7 260 392

północ włoch co warto zobaczyć